> Mulinowanie i inne wariactwa: Tęczowy kot (1)

sobota, 6 maja 2017

Tęczowy kot (1)

Witajcie Kochani!
Wiem, wiem, że mnie nie było jeszcze tu w maju. Ale! Sesja za pasem, konferencja za pasem, doba się skraca, a ja mam coraz mniej sił. Dlatego też tak trochę Was zaniedbałam, zaniedbałam też trochę krzyżyki i inne sprawy. Niemniej jednak: jestem! Na chwilę, ale jestem!
Po skończeniu fuksji i na przekór ciągłej ulewie za oknem, sięgnęłam po (a jakże!) czarną kanwę, tęczowe barwy muliny i wzór kota. Tęczowy kot (tak sobie go nazwałam) to wzór od Norsvet. Dzięki uprzejmości zarówno Ani, jak i Sylwii (za co im niezmiernie dziękuję!), udało mi się nabyć tęczowe zwierzaki. Zaczęłam od kota, bo takie było życzenie mojego męża. Co się będę z nim kłócić, nie? Wszak wszystkie te zwierzaki są tak piękne, kolorowe i wspaniałe, że to bez różnicy, od którego zacznę. Haftuję na czarnej Aidzie 16 Ct, dwoma nitkami DMC, kolorów jest 16, a rozmiar haftu to 170x120 krzyżyków. Haftuje się bajecznie - piękne kolory i niewiele pikselozy! Normalnie oddycham z ulgą po fuksjach.
Przyznaję, że niewiele udało mi się postawić krzyżyków, ale zawsze to coś - każdą wolną chwilę, w której mam siły poświęcam na igłę. Ale! Dość gadania, popatrzcie na te piękne kolory:
Jak widzicie kotek sobie rośnie powoli, z każdym krzyżykiem. Ale! Zabijcie mnie - nie dogadam się z aparatem i czarną kanwą. To jest wyzwanie ponad moje siły! Nijak nie umiem zrobić zadowalającego mnie zdjęcia haftu na czarnej kanwie. Może kiedyś w końcu dojdę do tego, jak zrobić tak, by było dobrze. Póki co, jest jak jest.
Za niedługo pojawię się tutaj z pierwszymi krzyżykami w Hortensjach, w których tło jest powalająco monotonne. Ale! Wszystko w swoim czasie. 
Dziękuję za liczne komentarze, odwiedziny i wspaniałe słowa! Życzę Wam dużo słońca, mnóstwa czasu i wiele twórczej energii! A ja wracam do książek! Trzymajcie się pogodnie!

29 komentarzy:

  1. Wygląda obłędnie! Ja nigdy nie haftowałam na czarnej kanwie, wiec nic nie poradzę. Ciekawa jestem efektu koncowego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego teraz trzeba. Własnie kolorów. Jest bajecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam te tęczowe zwierzaki. Cudne są :).

    Trzymam kciuki za egzaminy :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Ewo ten kotek jest cudowny:)Ma bardzo ładne kolory:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewuniu super, że wybrałaś czarna kanwę, kotek będzie się świetnie na niej prezentował, już jest ślicznie :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewciu, kotek ma pierwszeństwo, wiadomo:) Tęczowy haft wygląda wspaniale. A nawet żelkowe miśki wpasowały się kolorystycznie.
    Uściski, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekny haft, taki energetyczny 🌈

    OdpowiedzUsuń
  8. I Ty to nazywasz "mało krzyżyków"???
    Kobieto - całkiem sporo już wyhaftowałaś....Toż to mężuś będzie ale zadowolony:)
    Trzymam kciuki za egzaminy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli zamierzasz wyszyć cała tę tęczową menażerię to będzie świetna kolekcja. Podziwiam za czarną kanwe
    Nie mogę oczu oderwać od krzyżyków. Zwróciłam juz uwagę w fuksji ale nie zostawiłam komentarza. Masz świetną technikę, te równiutkie xxx, godne pozazdroszczenia.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mega energia bije z tego haftu :-)
    Czekam na więcej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam za haftowanie na czarnej kanwie. Kotek wychodzi zachwycająco kolorowo i ciekawie.
    Pozdrawiam wiosennie :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale feeria kolorów! Hafcik dobry na pochmurne dni.

    OdpowiedzUsuń
  13. Te wzory są idealne do czarnego materiału. Wszystkie te energetyczne kolory są jeszcze bardziej widoczne. Super optymistyczny haft:) Pozdrawiam Małgosia

    http://margoinitka.pl/

    OdpowiedzUsuń
  14. No kochana jeśli czarna kanwa to kto jak nie TY:-)) A jakie równiusieńkie krzyżyki:-))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow wychodzi niesamowicie :) A jeszcze ta czarna kanwa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezła dawka energii Ewciu :) Mnie też strasznie podoba się ta seria tęczowych zwierzaków :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapowiada się pięknie i bardzo efektownie!
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Te zwierzaki są świetne, sama mam ochotę wyszyć przynajmniej ze dwa takie:-)
    Twój kociak wspaniale Ci wychodzi. Miłego wyszywania:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też mi się podoba ten kot! Ale cóż, póki nie skończę mojego, nie ma szans, bym zaczęła tego - mąż nie daje...;) Będzie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Efekt będzie niesamowity, bo te kolorowe zwierzaki tak mają :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie wychodzi. Chyba też się skuszę na tego kotka

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie haftowanie na czarnej aidzie to ekwilibrystyka.. oczy już nie te, niestety, ale jak dajesz radę, to wybór pochwalam, bo czarne tło najlepiej podkreśla kolor. A jeśli chodzi o zdjęcia, to nie wiem, jaka masz maszynę, ale jeśli masz funkcję nocne tło, to spróbuj zastosować... oczywiście dobierając odpowiednio iso i przysłonę. Pozrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. zapowiada się rewelacyjny haft :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...