Mimo, że skupiam się teraz na świątecznych porządkach oraz na skończeniu Gejszy, to postawiłam też parę krzyżyków w dimkowskich muszlach. Bardzo ładne są te kolory muliny, krzyżyki wychodzą (jak na mnie) równe i malutkie. Wynika to pewnie też z faktu, że w końcu haftuję jak należy, czyli dwoma nićmi, a nie czterema :) No cóż, człowiek uczy się na błędach - wiadomo. Ponadto jest to Aida 18 Ct, a nie 14 Ct. Widać zdecydowaną różnicę w tych rozmiarach: krzyżyki wychodzą mniejsze i zgrabniejsze.
Niestety mam trochę za duży tamborek na ten malutki jakże haft, więc aida nie jest dobrze na nim naciągnięta, przez co gorzej mi się haftuje. Jednakże dzisiaj dokonałam już zakupu nowego tamborka oraz paru innych rzeczy, ale o tym kiedy indziej.
A oto mini postępy w moich mini muszlach:
Tak było jakiś czas temu |
Jak widać na zdjęciach krzyżyków przybyło niewiele. Jednakże wyłoniła się już trochę sama rozgwiazda. Poza tym zdjęcie niestety nie oddaje tych pięknych kolorów, które były dołączone do zestawów. Z tego co się już zdążyłam zorientować na Waszych blogach, zestawy Dimensions posiadają własną kolorystykę mulin, którą nie da się oddzielnie kupić. Właściwie to szkoda, bo kolory są przepiękne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz