Wczoraj miałam kilka chwil na haftowanie, więc przy tak słonecznej pogodzie, złapałam się za len i sampler. W końcu nie mogę Was też zamęczać tylko koniem i koniem. Ponadto warto trochę odetchnąć od rzeczonego konia, więc na tapecie był sampler. Powstaje powoli, nie przyzwyczaiłam się jeszcze do lnu - kilka razy musiałam pruć, bo się pomyliłam! No ale błędy wpisane są w haftowanie, zatem prę dalej do przodu. Powstał już jeden gołąbek, choć brakuje mu jeszcze konturów, już wczoraj nie miałam sił go wykonturować.
Generalnie póki co, bardzo przyjemnie się haftuje ten sampler ślubny, mimo, że krzyżyki jeszcze nie wychodzą idealnie. A będąc przy krzyżykach, to moją nową zmorą póki co są ćwierć krzyżyki, czy jak to się tam nazywa. No masakra, wcale mi nie wychodzą, ale trening czyni mistrza. Sądzę, że pod koniec haftowania tego samplera, będę już lepsza w tematyce lnu, ćwierć krzyżyków, koralików i algerian eyes. A przynajmniej takową mam nadzieję :) W każdym razie zapraszam do oglądania postępów:
Tak było po pierwszych zmaganiach |
Obecnie |
***
Witam nowe obserwatorki: Judytę, Renatę i Elżbietę! Rozgośćcie się, czujcie się jak u siebie :)
Dziękuję wszystkim za piękne słowa dotyczące konia. Faktycznie nabiera on blasku, a to czy ja skończę na czas, czy nie właściwie już nie ma znaczenia - liczy się prezent. Poza tym haft na czarnej kanwie nie jest wcale bardziej wymagający od haftu na lnie, więc uwierzcie - nie ma czego podziwiać, wystarczy dobre oświetlenie :)
Poza tym Violu, uwierz mi ja też niecierpliwie czekam na Afrykankę, już za nią tęsknie i chciałabym już ją mieć gotową, ale najpierw koń.
Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wspaniałego tygodnia!
Sampler prześliczny
OdpowiedzUsuńPowoli wyłania się cudeńko :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda ten haft na pudroworóżowym lnie!
Toż to cudeńko się wyłania z samplera. Juz się nie mogę doczekać kolejnych wpisów;-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, więc czekam na dalsze postępy.
OdpowiedzUsuńPiękny sampler, efekt na pewno będzie super, ale tych ćwierćkrzyżyków współczuję...
OdpowiedzUsuńJuż wygląda interesująco!:) Oj, ćwierćkrzyżyki, nawet mi nie mów!
OdpowiedzUsuńWygląda przecudownie i na pewno będę do Ciebie zaglądać i śledzić postępy. Co do ćwierćkrzyżyków, to się nie wypowiem, ale na postępy w koniu czekam i bardzo trzymam kciuki, żebyś szybko skończyła i cieszyła się gotowym haftem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik ślubny :) na pierwszy raz wyszło Ci dużo, nawet nie zauważysz kiedy, a go skończysz
OdpowiedzUsuńpiękny wzór się wyłania :)
OdpowiedzUsuńBędzie przeuroczy, aż nie mogę doczekać się efektu końcowego! Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia ❤
OdpowiedzUsuń