> Mulinowanie i inne wariactwa: African Lady (4)

poniedziałek, 7 marca 2016

African Lady (4)

Przyznaję: trochę zaniedbałam haft ostatnio. Ale to wcale nie tak, że mi się nie chce. Chce mi się! Ale jakoś nie mogę się ostatnio zorganizować, zmobilizować. Jakieś przesilenie? Albo coś? No nie wiem. W każdym razie walczę, póki co ze sobą :)
Niemniej jednak, krzyżyki stawiam, póki co w TBSie oraz w Afican Lady. Na konia nawet nie zerkam - nie chce mi się go haftować! Swoją drogą, ciekawe czym to jest spowodowane? Może tym, że jest to dla kogoś, że mam jakiś termin ostateczny, że to trochę taki przymus. Słowo przymus (jakikolwiek) i mój mózg mówi: "o nie! nie będziemy tego robić!" No nie ważne.
A więc African Lady. Nadal jestem w obszarze kaptura. Trochę zaczyna mi się już mienić w oczach od odcieni niebieskiego. Jednakże coraz więcej wyrazu i charakteru nabiera moja Afrykanka. Mam nadzieję, że za niedługi czas skończę już kaptur i wezmę się za twarz :) Bardzo już bym chciała ją zobaczyć, chociaż trochę. Jednak na razie tylko kaptur. Nic więcej. Ale dość marudzenia, czas pokazać postępy:
Tak było




Jak widać, przybyło. Niewiele, ale przybyło. A teraz idę do Zośki, bo ją to w ogóle zaniedbałam. Eh, gdzie ta organizacja ma się podziała? Eh!

***
Ale! Zanim pójdę, pragnę podziękować wszystkim odwiedzającym, obserwującym, komentującym za wsparcie, za miłe słowa, za doping, za wszystko. A w ogóle za to, że jesteście :) Dziękuję!

6 komentarzy:

  1. Postępy widoczne :) A co do "przymusu" tez mam coś takiego, że jak mam termin to mi się nie chce, dlatego staram się nie obiecywać nic nikomu, choć czasami się nie da. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie bo postępy widać. To będzie piękny haft;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekty już bardzo ładne...a przy tym haftowanie na czarnej kanwie to też nie lada wyzwanie.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powolutku, ale ważne że coś powstaje. Mam tak samo, jak pomyślę o hafcie to od razu mi się nie chce, zwalam winę na pogodę, ale wiem że to raczej jakaś nie moc, dokładnie Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...