Jako, że obecnie mam trochę mniej czasu, aniżeli wcześniej, to rzadziej siadam do haftu. Jednak, czasami wieczorami, kiedy oglądam kolejne odcinki serialu, to łapię się i za krzyżyki :) Z tych kilku wieczorów, które poświęciłam serialowi i gejszy mamy następujący efekt:
Ponadto robię te bombki metodą Kanzashi. Czasu już mam bardzo mało, a bombkę dopiero jedną zrobiłam! Szału nie robi, nie wyszła idealnie, ale wyszła spod mojej ręki - to się przecież liczy. Prezent nie musi być piękny, musi mieć za to duszę. Oto moje pierwsza bombka:
Robienie tychże bombek to żmuda, precyzyjna praca. Nie mam jeszcze zupełnie wprawy w tym co robię, dlatego schodzi mi mnóstwo czasu. Ale im przy tym przyjemności :) Docelowo do piątku muszę zrobić jeszcze 4 :)
Fajne postępy w gejszy.
OdpowiedzUsuń