Witajcie! Dzisiaj krótko, bardzo krótko, bo moja Wena sobie gdzieś polazła i nie za bardzo ma ochotę wrócić. W każdym razie zmusiłam się wczoraj do zrobienia pudełka, w którym podaruję Nowożeńcom sampler. Pudełko to ma zawarte w sobie również życzenia oraz mały prezencik pieniężny. W każdym razie plany miałam wielkie! Będzie się otwierało jak książka i w ogóle - cuda na kiju miały być! Jednak nie wyszło. Brak Weny (oraz umiejętności i narzędzi odpowiednich) nie pozwolił na stworzenie tych cudów. Wyszło marne pudełko. Ale! Daję sobie prawo do tego marnego pudełka. A co! Sampler jest, miejsce na pieniądze jest, życzenia są, wszystko ręcznie robione od mojego małego serducha, zatem nie ma co narzekać.
Życzę Wam dużo radości i uśmiechu (oraz Weny) w ten deszczowy, szary tydzień. Pozdrawiam!
wspaniały prezent! pudełko wyszło bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie dopadnij Wenę bo czekamy na kolejne wpisy ;D
Ewuniu, nie marudź, Kochana ;)
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest jak trzeba, wszystko się w nim mieści, więc jest ok.
A Weny szukaj koniecznie, nie daj się jesiennym smuteczkom, bo czekamy na dzieła rąk Twoich...
Pozdrowionka :)
Bardzo ładne pudełko :) Szybko łap wenę, żeby nie uciekła Ci zbyt daleko :)
OdpowiedzUsuńTej, tej...ja Ci zaraz dam to "marne"
OdpowiedzUsuńTrzeba chyba Ci jakiegoś kopniaka w pewną część ciała zasadzić na to marudzenie:):)
Odwaliłaś Kochana kawał pięknej roboty i proszę mi tu nie narzekać!!!
Starsza jestem - wiem co mówię:):)
Ściskam Cię mocno "marudko"
Piękny prezent
OdpowiedzUsuńwspaniały prezent,gratuluję...wena na pewno powróci...
OdpowiedzUsuńBardzo piękne pudełko i na pewno nie jest marne:-) Moja wena też zwiała, więc się nie przejmuj, wróci- zawsze wraca;-) Pozdrawiam cię serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńEwa daj spokój pudełku! Ja bym zwariowała otrzymując TAKI prezent. Mam nadzieję, że obdarowani docenią Twoją pracę.
OdpowiedzUsuńP.S. przy tej pogodzie to i Wenie się nie chce.
Nie bądź dla siebie taka surowa. Widać, ze włożyłaś w przygotowanie prezentu swoje serducho, a to jest bezcenne :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szukaniu weny :) Ja pewnie obrazek zapakowałabym tylko w papier lub gotowe pudełko, więc podziwiam że chciało Ci się tworzyć takie cudo!
OdpowiedzUsuńPrezent super :-) Oby szybko wena wrocila :-)
OdpowiedzUsuńSuper pudełeczko. Ja nawet takiego nie potrafię zrobić.
OdpowiedzUsuńwyszło pięknie i oryginalnie
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszło to pudełko :)
OdpowiedzUsuńWidziałam jakiś czas temu jak dziewczyny wycinały dziury w grubych książkach i właśnie je oklejały, ozdabiały, też świetny pomysł.
Pocztówka też na pewno spodoba się dla nowożeńców:)
U mnie też nieraz cuda na kiju mają powstać, a potem powstaje coś innego! Nie martw się, wena wróci. A dla siebie nie bądź taka surowa ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co się "biczowac", jest świetnie ;) Prezent wyjątkowy!
OdpowiedzUsuń