Witajcie Kochani!
Dzisiaj znów chcę Wam przedstawić postępy w afrykańskiej piękności. To już siódma odsłona tego haftu, a do końca ciągle daleko! Pierwsze krzyżyki postawiłam początkiem stycznia, dzisiaj mamy za sobą połowę października, a ja nawet nie jestem w połowie haftu. Mimo, że Afrykankę naprawdę super się haftuje, to ciągle nam nie po drodze: a to prezent, a to zamówienie - ciągle coś mnie odciąga od niej. Ostatnio odciągnął mnie brak Weny i znów nic. Wielkie nic. Jednakże coś się tam zadziało - parę krzyżyków się pojawiło, a wiadomo: każdy krzyżyk zrobiony to sukces :)
Oto moja piękność:
Ostatnio tak prezentowała się afrykańska Piękność |
Dziękuję Wam (będę to powtarzać zawsze i ciągle) za to, że jesteście i dopingujecie. Wena coś tam się pokazuje, a później znika. Bawi się w chowanego.
Ponadto witam nową, a właściwie nie nową, ale oficjalną już obserwatorkę: Renatę Pawlicką :)
Zapraszam też wszystkich na pierwsze urodziny bloga. Im nas więcej, tym lepiej - wiadome :)
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia! :)
Najważniejsze, że krzyżyków przybywa :) Mnie ostatnio od Aniołka odciągnęły zamówienia na święta
OdpowiedzUsuńTak to już z Weną bywa. Ważne, że wraca :)
OdpowiedzUsuńNie jest źle :) Postępy widać, wena wraca i Afrykanka coraz piękniejsza :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo przybyło tej piękności, a zdjęcia wcale złe nie są:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Jejku podziwiam za haftowanie na czarnym tle... Sama przymierzam sie do czegos na ciemnej tkaninie ale kurczaczki mam wielkiego boja :D Bede dopingowac bo haft zapowiada sie genialnie! :)
OdpowiedzUsuńEwcia...to jest u Ciebie parę krzyzykow? ? No proszę Cię:-):-)
OdpowiedzUsuńKawał roboty podgonilaś:-) Bardzo mi się te kolory podobają na chuście. ..a czarna kanwa jeszcze je super uwydatnia:-):-)
Buziole przesyłam:-):-)
Bardzo dużo przybyło, i nowe kolory poszły w ruch :)
OdpowiedzUsuńo matulu że też porwałaś się na czarną kanwę ...
OdpowiedzUsuńZ wiekszymi haftami tak jest że wena w jakims tam momencie ucieka;)Ja w takich momentach wiem,że nadszedł czas na Pikusia a potem wracam do haftu z podwójnym zapałem;)Pięknie przybywa.Czekam na kolejną odsłonę piękności.
OdpowiedzUsuńZ wiekszymi haftami tak jest że wena w jakims tam momencie ucieka;)Ja w takich momentach wiem,że nadszedł czas na Pikusia a potem wracam do haftu z podwójnym zapałem;)Pięknie przybywa.Czekam na kolejną odsłonę piękności.
OdpowiedzUsuńEwuniu, jest pięknie!
OdpowiedzUsuńAle z niecierpliwością czekam na więcej...
Będzie cudo, ja już to wiem :D
OdpowiedzUsuńA, bo to tak jest jesienią - nic się nie chce albo się choruje... Najważniejsze, że haftu przybywa.:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że haft idzie do przodu. Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńpodziwiam za ta czarną kanwę :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam - śliczna praca i czekam na kolejne odsłony.
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! Haft na czarnym materiale to wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zdjęcia haftu na czarnym tle to wyzwanie, sama to mam :) Grunt, że przybywa )))
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za następne krzyżyki :).
to będzie coś naprawde wspanialego. Życzę miłego krzyżykowania
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. Na czarnej kanwie wyszywanie to nie jest łatwizna.
OdpowiedzUsuńHaft już wygląda świetnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ach, ten obraz też mnie bardzo pociąga:)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny! Najważniejsze, że przybywa!
wspaniały haft się zapowiada podziwiam za ogrom pracy:)
OdpowiedzUsuńPiękny haft jestem pod ogromnym wrażeniem gdzieś mi umknął wcześniej kibicuję i trzymam kciuki, a zdjęcia są w porządku ☺
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba i czekam na kolejne postawione krzyżyki :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa! Kolory na czarnej kanwie są rewelacyjne;)
OdpowiedzUsuń