Ostatni raz z samplerem ślubnym zawitałam na bloga dokładnie 3 miesiące temu, bo 6 czerwca. Tak długa przerwa, jak się domyślacie i wiecie, spowodowana była nieszczęsnym Lancelotem, na którym skupiłam całą swoją uwagę. Teraz, kiedy koń ma nowego właściciela, ja mogę wrócić do skończenia tego, co zaczęłam. Obecnie wyciągnęłam z czeluści szafy sampler ślubny, który ma być prezentem dla mojej najlepszej przyjaciółki. Ślub jest pod koniec października, więc bez problemu zdążę, mimo wcześniejszych obaw.
Po poligonie, jaki zapewnił mi Lancelot, powrót do samplera, to czysta muzyka przyjemności. Piękny kolor lnu, wspaniałe, kolorowe i delikatne barwy muliny powodują, że krzyżyki właściwie same się stawiają. Nawet opanowałam Algerian eyes, co okazało się prostą sztukę, a strach jak zwykle ma wielkie oczy. Wykończyłam górę haftu (oprócz obrączek metalizowaną muliną i koralików), teraz zabieram się za państwa młodych. Mam już nawet pomysł zarówno na oprawę, jak i samo opakowanie prezentu.
Jest to naprawdę przyjemny haft i moim zdaniem bardzo piękny. Dla przypomnienia, tak było trzy miesiące temu:
Natomiast, teraz po jakiś trzech wieczorach (a właściwie dwóch filmach i paru odcinkach serialu :)) sampler prezentuje się następująco:
Jak widzicie, sampler sobie dość szybko (jak na moje możliwości) rośnie. A ja jestem zadowolona z tego powodu, bo daje mi on wiele radości. Mam nadzieję, że za niedługo pojawi się już para młoda.
Natomiast, co do prezentu, macie rację: tego jest ogrom! I wszystko się na pewno przyda i każdą rzecz skrzętnie wykorzystam. A właściwie na część rzeczy mam już przeznaczenie. Przygotowuję się do kolejnego albumu. Tym razem dla nas, do domu, na pamiątkę wspólnych chwil. Zatem, za jakiś czas pewnie zdam relację z pracy nad nim. A teraz Was serdecznie pozdrawiam i życzę udanego dnia! :)
Ewo, sampler jest śliczny!
OdpowiedzUsuńFajnie, że jego wyszywanie sprawia Ci tyle przyjemności :)
Bardzo ładna rzecz się wyłania.Świetne tło tu dałaś.:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent się szykuje :) Ja również tak mam, że gdy haftuję muszę mieć włączony telewizor bo musi coś do mnie mówić :)
OdpowiedzUsuńPiękny sampler! Bardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądał cały haft :)
OdpowiedzUsuńNo Kochana....piękny jest ten sampler....już się nie mogę doczekać efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńA na album to czekam już z utęsknieniem:)Jak znam Ciebie to powalisz nas na kolanka:)
Pozdrowionka przesyłam ciepłe:)
Piękne zestawienie kolorystyczne :) Nie znam tego wzoru, więc z przyjemnością zobaczę finał.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak będzie wyglądał finalnie...
OdpowiedzUsuńJuż jest ładnie po zakończeniu będzie pięknie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sporo przybyło w tak krótkim czasie :).
OdpowiedzUsuńJuż widać, że cudo robisz :).
piękny sampler :)
OdpowiedzUsuńSampler wygląda już pięknie. Ciekawa jestem całości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
o jejciu, jakie to piękne! fantastyczny obrazek, a to piorunujące wrażenie robi dzięki umiejętnościom hafciarskim i świetnemu zmysłowi doboru kolorów :D
OdpowiedzUsuńWspaniały!!! Powodzenia w dalszym haftowaniu zycze:) i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie, że haftowanie nareszcie sprawia Ci przyjemność ;)
OdpowiedzUsuń