Dzisiaj krótko i na morsko :) Krzyżyki w muszlach się stawiają. Jestem już na etapie stawiania ostatnich krzyżyków. Później etap pół krzyżyków, backstitchy i french knotów. Fakt, niewiele się tych krzyżyków stawia, ale jednak coś się tam w końcu dzieje, dlatego chcę się z Wami podzielić. Póki co Afrykanka leży i czeka na niedziele, ponieważ dopiero wtedy będę miała trochę czasu (czyt. sesja się skończy i ponadto jest to dzień wolny od pracy).
Dodatkowo powoli przygotowuję się (póki co psychicznie) do SALu. Za niedługo zamówię potrzebne muliny oraz kanwę. Jednak na tą chwilę, artykuł naukowy piszczy z niecierpliwości, sprawy w pracy leżą, a krzyżyki na razie schowane z moich oczu, co by mnie nie kusiły.
Dodatkowo powoli przygotowuję się (póki co psychicznie) do SALu. Za niedługo zamówię potrzebne muliny oraz kanwę. Jednak na tą chwilę, artykuł naukowy piszczy z niecierpliwości, sprawy w pracy leżą, a krzyżyki na razie schowane z moich oczu, co by mnie nie kusiły.
Było tydzień temu |
Niestety, zdjęcia wychodzą fatalnie. Z dwóch względów: słabe światło i słaby ze mnie fotograf. Jednak widać, że przybywa i że wyłaniają się piękne muszle.
***
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy zaczęli do mnie zaglądać i mnie dopingować w tym co robię. Dziękuję, to daje wiele satysfakcji i jest bardzo miłe. Fajnie, że blogerzy się wspierają, dopingują i doradzają sobie nawzajem. Mam nadzieję, że spędzimy wspólnie wiele postów i Waszych, i moich :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Zapowiada się pięknie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńBardzo ladnie ich przybywa. Sprobuj skonczyc przed rozpoczeciem SALu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Taki mam plan, by je skończyć przed marcem :)
Usuńbędzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
UsuńŚlicznie przybywa xxx !:)
OdpowiedzUsuń