> Mulinowanie i inne wariactwa: Koń 2.0 (7)

czwartek, 28 lipca 2016

Koń 2.0 (7)

Byłam przekonana, że dzisiaj uda mi się przyjść do Was ze skończonym nędznym Lancelotem. Niestety! Nie udało się! Jednakże, nadal przychodzę do Was z koniem. Jak wiecie, jest już dawno po terminie imieninowym. Jednak z koniem pod górkę mam, więc się nie wyrobiłam. Jestem optymistką do końca, myślałam: "do końca lipca skończę! już nie dużo zostało!". Okazuje się, że jednak nie skończę! Koń też do końca walczy :) 
Nie lubię go - ale to już wiecie. Nie sprawia mi przyjemności jego haftowanie - ale to już też wiecie. Za to będę miała przeogromną satysfakcję i będę przeogromnie szczęśliwa, jak go skończę. To będzie wspaniała chwila, kiedy postawię ostatni krzyżyk.
Nie zakładam już tego, kiedy nastąpi postawienie owego, zwycięskiego ostatniego krzyżyka, chociaż właściwie jestem już na ostatniej prostej. Nie nastawiam się. To jest dość już ponure, że się tak nie lubimy z tym koniem. Haftuję od dłuższego czasu tylko jego i z każdym krzyżykiem jest mi coraz ciężej. Ale! Sama sobie z niego wroga zrobiłam :)
W każdym razie, zostało do końca dwie stromy. Dwie strony zapełnione krzyżykami. Ostatnia prosta. Walczymy z koniem do końca!
Popatrzcie:

Tak było końcem czerwca

Obecnie



Zdjęcia nowej odsłony zrobione "z tamborka". Z dwóch przyczyn; po pierwsze, nie chciało mi się już drania ściągać, rozwijać (jeszcze by uciekł:)). Po drugie, chcę jednak dla Was zostawić element chociaż minimalnego zaskoczenia efektem końcowym - taki przekorny stworek ze mnie :)
Następnym razem, jak przyjdę do Was z koniem, będzie skończony i oprawiony :)

***
A teraz zmiana tematu. A właściwie podziękowania: Dziękuję Wam Kochane wszystkim z całego serca za przepiękne słowa, pochwały, doping i zachwyty nad albumem. Aż mi serce urosło :) Strasznie cieszę się, że nie tylko mnie i solenizantce się podoba, ale Wam również. Przyznaję - podkochuję się trochę w scrapbookingu. Nie będzie to ostatni album w moim życiu.
W każdym razie dziękuję Wam za to, że jesteście :) Wielkie uściski i buziaki Wam ślę! 

15 komentarzy:

  1. Piękne konisko będzie :) No i na pewno ogromna satysfakcja :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Już prawie koniec i z tego co widać będzie cudo:-) To teraz czekam na finał;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już coraz bliżej...
    Czekam na finał, bo zapowiada się rewelacyjnie - z pewnością wynagrodzi Ci trud wyszywania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dajesz....dajesz....!!:-)) Będzie piękny haft, zresztą już jest:-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. No co uważam że bardzo dobrze idzie Ci z tym koniem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. czarna kanwa - podziwiam i wiem jak ciężko się na takiej robi :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki za wyszywanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewa - ja wiem kiedy Wy się z koniem polubicie:)....jak postawisz ostatni krzyżyk. Napewno bedziesz nim wówczas zachwycona:)
    A co do albumów - to mam nadzieję, że niedługo pokażesz kolejny bo juz nie mogę się doczekać:)
    Pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten koń to cudeńko. Jak skończysz to ciężko Ci będzie się z nim rozstać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piszesz o tym "nielubieniu" się z koniem tak zabawnie, że szczerze się uśmiałam :) Igła w dłoń i do boju! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze troszke i koniec :-) Bedzie cudo !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie przybyło.Trzymam kciuki za szybkie ukończenie konia;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już malutko Ci zostało, nie obejrzysz się a skończysz, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...