Witajcie!
A ja ciągle w niedoczasie! Nie będę się tłumaczyć ani obiecywać poprawę, bo pewnie w najbliższym czasie sytuacja nie poprawi się ani o jotę. Jedyne co mogę, to prosić Was jeszcze o trochę cierpliwości i wyrozumiałości dla mnie :)
A dzisiaj przybiegam z opóźnieniem o jeden dzień ze słoikiem tusalowym. Słoik (o dziwo!) napełnia się. Powoli, bo powoli, ale jednak się napełnia. I to nitkami z Afrykanki. Przybyło w niej dość dużo krzyżyków od ostatniej odsłony, a to za sprawą pewnych nowości w moim hafciarskim warsztacie. Ale! O tym w osobnym poście napiszę Wam co, i jak. Oto marcowa odsłona słoika:
Odsłona w towarzystwie liczby 28, wszak 5tego obchodziłam swoje 28 urodziny. I z tego miejsca chciałam podziękować wszystkim za pamięć i życzenia. A w szczególności Sylwii za wspaniały prezent:
oraz Małgosi za prezent i cudowne spotkanie:
Dziękuję Wam jeszcze raz dziewczyny! Jesteście kochane!
A Wam kochani życzę dużo ciepła, kreatywności i do następnego (mam nadzieję, że szybkiego) razu!
Sto lat jeszcze raz :) Cieszę się że prezent się spodobał, choć bardzo skromniutki :)
OdpowiedzUsuńO, już ciekawość mnie zżera co tam wymyśliłaś w tym warsztacie żeby szybciej haftować :) Piękny wiek, więc wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńEwciu, jeszcze raz wszystkiego NAJ. To ja dziękuję za spotkanie i za "kopniaka" do udziału w warsztatach.
OdpowiedzUsuńUściski.
Spóźnione życzenia wszelkiej pomyślności. Wspaniałe prezenty. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze, samych dobroci, miłości, spełnienia marzeń, realizacji projektów hafciarskich i nie tylko, tylko życzliwych ludzi wokół, wszystkiego naj... naj... A że spóźnione to nieważne, ważne, że szczere :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
OdpowiedzUsuń