Kochani!
A ja znów w niedoczasie! W domu szpital, ale ja póki co, dzielnie się trzymam. Ale! Właśnie dlatego mnie tu nie ma. Dzisiaj wpadam na chwilę, na krótko. Chciałam Wam pokazać ślubny box, który zrobiłam jeszcze w lutym. Mam zaległości nawet w pokazywaniu rzeczy Wam! Eh! Niemniej jednak box o nietypowych wymiarach, ponieważ musiała się w nim zmieścić karta podarunkowa do Home& You. Sam box zrobiony dla moich dobrych znajomych, którzy w tamtym roku mieli ślub. Niestety był to koniec lipca i upały, a ja się toczyłam, a nie chodziłam. No i się nie dotoczyłam na tę uroczystość. Ale! Jako, że byliśmy u nich ostatnio w nowym ich domu i oglądaliśmy piękne ślubne zdjęcia, powędrował do nich ślubny box. A oto on:








To mój drugi box. Jeszcze niedopracowany dokładnie, to jeszcze nie jest ten poziom perfekcji, jaki chciałabym osiągnąć. Ale! Ćwiczenie czyni mistrza :) Mam nadzieję, że box choć trochę się podoba. Za niedługo wpadnę z kartkami, które powstały jeszcze w lutym. No i muszę Wam powiedzieć, że wzięłam się za igłę i Afrykankę, coś się dzieje! Ale! O tym to już na spokojnie :)
Kochani dużo zdrowa Wam życzę w tym czasie wszelakich chorób! Buziole!