> Mulinowanie i inne wariactwa: stycznia 2016

wtorek, 26 stycznia 2016

Muszle (6)

Nareszcie skończyłam etap krzyżyków w muszlach. Coraz bardziej widać, że to jednak muszle, a nie jakieś plamy bez ładu i składu. Tak prezentują się wszystkie krzyżyki:




Przede mną półkrzyżyki, backstitche oraz french knoty. Przyznam szczerze: nie za bardzo wiem, jak się za to zabrać. No bo niby teorie mam opanowaną do perfekcji, to jest półkrzyżyk: "/". Owszem: jest. Ale! Z tego co wiem, to część hafciarek stawia krzyżyki w następujący sposób: / / /, a później je pokrywa: \ \ \ . Natomiast, druga część stawia je na odwrót: \ \ \ i pokrywa tak: / / /. I teraz pytanie: która część krzyżyka na półkrzyżyk jest odpowiednia? Czy jeżeli stawiam krzyżyki tak: / / /,  \ \ \ , to półkrzyżyk stawiam tak: \ \ \, czy na odwrót? No właśnie nie wiem. Jednakże, wymyśliłam, że najładniej, jeżeli za półkrzyżyk obiorę część pokrywającą całego krzyżyka. A więc, jeżeli stawiam krzyżyki tak: \ \ \, / / /, to moim półkrzyżykiem jest: / / /. Tak podpowiada mi moja estetyka. A Wy jak to robicie? 
Ponadto powiem jedno: odbiło mi! Jakby mało mi było problemów z czarną kanwą i Afrykanką, to wymyśliłam, że zrobię kolejny haft na czarnej kanwie! Ale po kolei: mam sąsiadkę, której pragnę zrobić prezent - coś jej wyszyć, oprawić - na pewno bardzo się ucieszy. Wiem też, że bardzo chce mieć wyszyte konie/konia. No i tak szukałam i szukałam jakiegoś wzoru, jednak wzory koni jakoś mnie nie przyciągają, nic mi się nie podoba. W końcu znalazłam jeden wzór, który odpowiada mi. Wzór ten posiada dużo czarnych elementów, zatem (o zgrozo!) wymyśliłam: a dlaczego mam nie wykorzystać czarnej kanwy, która zalega w szufladzie? No właśnie, dlaczego? No i z tego wszystkiego będzie koń, na czarnej kanwie, na prezent, a co! Koń ma prezentować się następująco:

Zdjęcie z internetu
Wiem, odbiło mi, ale przynajmniej czas na mega duże zakupy: muliny do konia, muliny do SALu, same muliny :) Już doczekać się nie mogę :)

wtorek, 19 stycznia 2016

African Lady (2)

Afrykanka rośnie powoli. Właściwie na razie nie za wiele widać, raptem trochę krzyżyków niebieskich i nic poza tym. Jednak coś się tam dzieje, coś przybywa. Jestem zaskoczona tym, że tak łatwo mi się wyszywa. Przekonana byłam po pierwszym boju oznaczenia kanwy, że wyszywanie to będzie katorga. A tu okazuje się, że wcale nie jest to katorga. Ba! Wręcz przyjemność. Przyzwyczaiłam się już do nowości - koloru czarnego - i wcale nie jest źle. Fakt, mylę się, ale na białej i innej kanwie też się mylę. Moja nieuwaga czasami przerasta mnie, więc i pruć się zdarza mi dość często. Taki to już mój urok :) W każdym razie, Afrykanka podbiła moje serce i aż mi się ręce palą do stawiania kolejnych krzyżyków :) Szkoda tylko, że doba nie ma więcej czasu. Ale nie ma co narzekać. Oto postępy:

Tak było na początku





Jak widać - przybywa :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanego tygodnia :)

czwartek, 14 stycznia 2016

Muszle (5)

Dzisiaj krótko i na morsko :) Krzyżyki w muszlach się stawiają. Jestem już na etapie stawiania ostatnich krzyżyków. Później etap pół krzyżyków, backstitchy i french knotów. Fakt, niewiele się tych krzyżyków stawia, ale jednak coś się tam w końcu dzieje, dlatego chcę się z Wami podzielić. Póki co Afrykanka leży i czeka na niedziele, ponieważ dopiero wtedy będę miała trochę czasu (czyt. sesja się skończy i ponadto jest to dzień wolny od pracy).
Dodatkowo powoli przygotowuję się (póki co psychicznie) do SALu. Za niedługo zamówię potrzebne muliny oraz kanwę. Jednak na tą chwilę, artykuł naukowy piszczy z niecierpliwości, sprawy w pracy leżą, a krzyżyki na razie schowane z moich oczu, co by mnie nie kusiły.

Było tydzień temu




Niestety, zdjęcia wychodzą fatalnie. Z dwóch względów: słabe światło i słaby ze mnie fotograf. Jednak widać, że przybywa i że wyłaniają się piękne muszle.

***
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy zaczęli do mnie zaglądać i mnie dopingować w tym co robię. Dziękuję, to daje wiele satysfakcji i jest bardzo miłe. Fajnie, że blogerzy się wspierają, dopingują i doradzają sobie nawzajem. Mam nadzieję, że spędzimy wspólnie wiele postów i Waszych, i moich :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie!



niedziela, 10 stycznia 2016

African Lady (1)

Piękna Afrykanka na czarnej kanwie powstaje powoli. Nie miałam pomysłu na zaznaczenie punktów orientacyjnych na kanwie. Na białej kanwie zaznaczam na górze mazakiem kolejne dziesiątki, natomiast na czarnej kanwie niebieskiego mazaka nie będzie przecież widać. Podpatrując bloga Chagi, zobaczyłam, że używa ona nici żyłkowych do oznaczenia kanwy. Zatem zamówiłam sobie białe i czarne nici żyłkowe, które przyszły owszem, tylko... bardzo cienkie, wręcz jak mgiełka. Nie widać tak cienkiej nici żyłkowej na kanwie, zatem zostałam znowu bez oznaczeń. Ale na szczęście mój mózg czasami pracuje, więc wpadłam na pomysł, że zamiast nici użyję kawałka muliny (a właściwie nie wiem co to jest, ponieważ dostałam od sąsiadki worek starych mulin Ariadna i jakiś zagranicznych nici). No i zabrałam się za oznaczanie kolejnych dziesiątek i tu zaczęły się schody. Siedziałam i płakałam, bo nie widziałam oczek, myliłam się i musiałam co chwile zaczynać od nowa. Zajęło mi to całą niedzielę! W końcu udało się, kanwa oznaczona. Chociaż ręki nie dam sobie uciąć, że nie ma tam żadnego błędu. 
Widząc, jak oznaczanie bardzo źle mi szło, pomyślałam, iż nie dam rady wyhaftować tej Afrykanki. Porwała się głupia baba z motyką na słońce i umrze z pragnienia i przemęczenia. Dlatego bardzo długo nie nakładałam tej kanwy na tamborek - nie chciałam się rozczarować. Mąż mnie jednak podpuścił no i zaczęłam. I... o wielkie me zdziwienie! Nie ma tragedii! Fakt, czasami oczek nie widać, czarna kanwa nie jest prosta w obsłudze, ale krzyżyki się stawiają i wcale nie jest tak bardzo trudno, jak mi się wydawało. Nie ma wszakże ich wiele, ponieważ czasu ostatnio jak na lekarstwo - praca, egzaminy na studiach - ale parę godzin udało mi się wygospodarować i pierwsze krzyżyki dumnie się już prezentują. Przyznam - krzyżyki wychodzą malutkie, ponieważ kanwa  to 16 Ct - ale bardzo ładne. Ponadto sam haft będzie duży - największy jaki haftowałam do tej pory. Sam schemat ma 16 stron.
Patrząc na to wszystko, cieszę się, że nie odbiło mi (a był taki pomysł)  i nie wykorzystałam 18 Ct - chyba bym nie dała rady. Nie mniej jednak - Afrykanka zaczęta, muszle się robią a ja jestem zadowolona :)




czwartek, 7 stycznia 2016

Muszle (4)

Mimo, że brak czasu nie opuścił mnie w nowym roku, to coś tam działam, coś tam dłubię. Oczywiście ostatnio najwięcej czasu zajęła mi African Lady, ale o tym w innym poście. Ten post dotyczyć będzie muszli, które powolutku wyłaniają się z otchłani mulin i kanwy. Haft ten naprawdę jest niewielki, jednak nie posiadam jeszcze wielkich umiejętności, zatem krzyżyki stawiam w dość marnym tempie. Ponadto wzór jest tak kolorowy, rózowo-niebieski, że jest mi bardzo ciężko przyzwyczaić się do niego. Ale muszle powstają, a mnie cieszy każdy krzyżyk. 

Było






niedziela, 3 stycznia 2016

Gejsza - finał!

Wreszcie skończyłam moją piękną Gejszę. Skończyłam ją już w Nowy Rok, wczoraj ją wyprałam, a dzisiaj zakupiłam do niej ramkę. Gejszę zakupiłam w Coricamo jako cały zestaw. Wzór w postaci kolorowej książeczki jest bardzo czytelny, a posortowana mulina ułatwiła sprawę. Wzór (znów!) wyszywałam z moim nieszczęsnym błędem w nawlekaniu igły. Miałam zamiar wyszyć ją dwoma nitkami, wyszło czterema. W połowie odkryłam haniebny błąd, ale doszyłam już czterema nitkami. Backstiche są w połowie pojedyncze, w połowie podwójne - sprawdzałam, jak to wygląda, gdy nie popełniam błędu. Gejsza nie jest idealna, daleko jej do równych, pięknych krzyżyków, jednak zachorowałam na nią, pragnęłam ją wyszyć i dlatego jestem szczęśliwa, że podołałam temu wyzwaniu. Chociaż przyznam szczerze, że przez sekundę zrobiło mi się przykro, że to już niestety koniec wyszywania. Wszak to właśnie stawianie krzyżyków to cała przyjemność :) Ale dość już gadania, czas podziwiać piękną, nieidealną Gejszę:










Dane techniczne:
Tkanina: Aida 14 Ct
Wzór: zestaw z Coricamo
Mulina: Madeira: 27 kolorów
Ramka: zakupiona w Pepco
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...