> Mulinowanie i inne wariactwa: lipca 2017

sobota, 29 lipca 2017

Tęczowy Kot (3)

Witajcie!
Jak zapowiedziałam, tak jestem z kolejną odsłoną Tęczowego Kota. Mimo, iż bardzo przyjemnie się go haftuje, to jakoś poziom energii do machania igłą maleje każdego dnia. Niemniej jednak coś się dzieje na tamborku. Kotek od ostatniej odsłony dość nieźle urósł. Coraz wyraźniejszy staje się jego pyszczek, no i te jego wąsy zachwycają mnie ;) Kolory pięknie odcinają się od czarnej kanwy i są bardzo optymistyczne.
Stan z końca czerwca
Jak widzicie, połowa haftu już właściwie za mną. Jeszcze trochę i kociak będzie ukończony. Generalnie, gdyby nie mój obecny stan, to pewnie kotek dawno byłby skończony, bo naprawdę bardzo przyjemnie się go haftuje - duże plamy kolorów, nie jest przekombinowany, a wyłania się naprawdę sympatyczna mordka :)
Co do Hortensji, to też się coś dzieje. Fakt, że błąd nadal nienaprawiony jest dla mnie deprymujący, no i te kolory są nużące. Ale! Po wspaniałych kolorach w kociaku, przyda się trochę wyciszenia w beżach kwiatków. Mam nadzieję, że za niedługo pokażę Wam, jak tło (tak wiem, nadal tło) rośnie w Hortensjach.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za każdy pozostawiony przez Was ślad :)

środa, 26 lipca 2017

Imieninowe Candy u Kreatywnej

Kochani!
Dzisiaj zapraszam Was do wspólnej zabawy u Kreatywnej, która ma dzisiaj imieniny. Z tej okazji ogłosiła u siebie Imieninowe Candy! Szczegóły zabawy znajdziecie, o tutaj.
https://kreatywnatv.blogspot.com/2017/07/imieninowe-candy.html?showComment=1501055635790#c7469725478829176225
Wszystkich chętnych na wspólne świętowanie serdecznie zapraszam! :)

niedziela, 23 lipca 2017

TUSAL - Lipiec 2017 rok

Witajcie!
Dzisiaj nadszedł dzień, w którym po raz siódmy w tym roku, czas pokazać TUSALowy słoik. Mój słoik w porównaniu do Waszych zapełnia się dość mozolnie. Mam wrażenie, że nic tam się nie dzieje, a poziom nitek stanął w miejscu. Wrażenie to wynika pewnie z rozmiaru i kształtu słoika, bo przecież codziennie sobie coś tam dziubię igłą. Przybyło nitek z Hortensji oraz Tęczowego Kota, sami zobaczcie:
Odsłona lipcowa szara i bura mimo, iż za oknem piękne, gorące i parne lato. Staram się nie wychylać za dużo nosa z zaciemnionego, "chłodnego" pokoju. Niewiele to daje, bo gorąco i duchota mnie zalewa co chwilę. Niemniej jednak słoik nakarmiony, dowody przedstawione. Sierpniowa odsłona nie będzie się pewnie różniła od tej, a i w słoiku najprawdopodobniej niewiele przybędzie. 
Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu zawitam tutaj z kolejną odsłoną Tęczowego Kota, który coraz wyraźniej rysuje się na czarnym materiale. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!

sobota, 15 lipca 2017

Kartka z okazji imienin

Witajcie Kochani!
Mam nadzieję, że ten sobotni dzień spędzacie na samych przyjemnościach. Ja dzisiaj w książkach i badaniach spędzam dzień. Niemniej jednak przychodzę do Was z pewną kartką imieninową, która powstała dla mojej sąsiadki. Kartka bardzo prosta, skromna, niewymyślna. Moja kreatywność i cierpliwość ostatnimi czasy nie są na zadowalającym poziomie. Niemniej jednak kartka nawet mi się podoba. A co najważniejsze podoba się również sąsiadce. A oto ona:
Szału nie ma - ciężko było wysiedzieć przy stole i scrapować. Ale! Mam dobrą wiadomość (dla mnie najlepszą) Maluch chyba przemyślał swoje postępowanie i odpuścił mi te żebra przynajmniej trochę. Jest zdecydowana poprawa w ostatnich dwóch dniach. Mam nadzieję, że nie zapeszę :D W każdym razie nabrałam nowych mocy. Na tamborku nadal Hortensje, choć przybywa powoli. Poza tym trochę dzieje się w kocie. Też niewiele. Ale! Krzyżyk do krzyżyka i w końcu skończę oba hafty.
***
Dziękuję Kochani za komentarze, odwiedziny, wsparcie i doping - jesteście najlepsi! Życzę Wam udanego weekendu :)

środa, 12 lipca 2017

Motylkowe Candy na Krzyżykowym Szaleństwie

Kochani!
Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w Motylkowym Candy na Krzyżykowym Szaleństwie! Kasia z okazji swojego 800 posta zaprasza do wspólnej zabawy!
Zapisy trwają do 31 lipca 2017 roku, więcej informacji na blogu Krzyżykowe Szaleństwo.

niedziela, 9 lipca 2017

Chwalipięta

Kochani! 
Biegnę do Was się pochwalić, a co! Jakiś czas temu Renia zorganizowała Letnie Candy, na które oczywiście się zapisałam. Bo muszę Wam powiedzieć, że Renia niezmiennie zachwyca mnie swoją kreatywnością, talentem i wspaniałymi projektami. Do wygrania były same cuda: chustecznik retro, taca, ściereczka z wydrukiem do xxx, kubek termiczny z kabelkiem do auta, puszka na kawkę, dwa talarki brzozy i świeczka Ikea. Więc jak można było przejść obojętnie koło takich cudów? No nie można było. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do mnie i wygrałam wszystkie te wspaniałości, które w ekspresowym tempie przybyły do mnie! I tak oto mam te wszystkie cuda już u siebie, sami popatrzcie:
Ponadto, Renia kochana dorzuciła herbatki/kawki, uroczy bodziak dla Malucha, śliczne serwetki i świetną kartkę (kot nie przyszedł w paczce, kot jest mój i jak zawsze nie mógł odpuścić wkroczenia na plan zdjęciowy :)). Nie mogę się napatrzeć na te piękności wszystkie! Jeszcze raz dziękuję Reniu za te cuda! A Was Kochani zapraszam na bloga Reni, bo naprawdę warto! Buziaki dla wszystkich :)

środa, 5 lipca 2017

Hortensje (3)

Witajcie!
Jestem, żyję, mam się w miarę dobrze. Żebra nadal odgięte, dlatego dzisiaj będzie krótko i na temat. 
Dzisiaj będzie o Hortensjach. Ostatni raz z Hortensjami byłam tutaj w połowie maja. A więc kawał czasu temu. Muszę jednak Was zmartwić: wcale tak wiele przez ten czas nie przybyło. Ale! To wszystko za sprawą Albumu, Tęczowego Kota i tych żeber (głównie za sprawą żeber). Niemniej jednak coś tam przybyło. 
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym się nie pomyliła w haftowaniu i nie narobiła sobie pod górkę. A co! Pomyliłam się gdzieś i za nic w świecie nie mogę dojść do tego gdzie. Dlatego też stwierdziłam, że muszę zacząć haftować po drugiej stronie, dojść do momentu stycznego i wtedy jakoś naprawić swój błąd. Gdzieś pominęłam po prostu jedną kolumienkę krzyżyków. Ale gdzie, tego nie wiem. Stąd też dzisiaj będą dwie różne perspektywy haftu. Po pierwsze to co wyhaftowałam z lewej strony, tam gdzie błąd. Po drugie moje postępy z prawej strony haftu. Taki misz-masz powstał przez ten błąd. Chcę jak najszybciej dojść do wspólnego momentu i jakoś naprawić tenże błąd. Pewnie nie będzie on nawet widoczny w efekcie końcowym. Co nie zmienia faktu, że jest denerwujący na tę chwilę. A oto postępy:
Tak było w maju
Lewa perspektywa
Prawa perspektywa
Zdjęcia jakości średniej, brak mi weny i kreatywności na wspaniałe sesje zdjęciowe. Dlatego zdjęcia tamborkowe, podczas pracy. W tle nawet załapała się moja wspaniała poducha, dzięki której mogę cokolwiek haftować. Jak widzicie, mimo dwóch perspektyw, krzyżyków nie przybyło za wiele. Idzie mi jak po grudzie, bo nadal ciężko znaleźć pozycję wygodną na dłuższą metę. Ale! Walczę i nie poddam się :)

***
Dziękuję za wszystkie komentarze, słowa wsparcia i otuchy, za wszystkie wiadomości, które do mnie piszecie. Dziękuję za to, że jesteście.
Witam również nowych, wspaniałych obserwatorów w progach mojego blogowego domu, rozgośćcie się na długo! Ślę Wam buziaki i życzę dużo weny i nowych pomysłów! :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...